Odkąd słońce zagościło czas spędzam z Pipinem na spacerach, oblegamy plac zabaw, uczymy tym samym gry w kosza, ale takie łazikowanie od do spala mnie od wewnątrz, bo nie że matka usiądzie sobie bez karnie na ławeczce i poczyta jak to było za czasów nieletniej, kiedy to w zaparte klepała babki, ja wystawiałam twarz do słońca, muzyka na uszy i swój świat. teraz dziecka uczę...
Śledź bloga: RSS Dodaj do ulubionych blogów